wtorek, 20 grudnia 2011

zakupy, zakupy... nigdy więcej!

Nigdy więcej nie idę załatwiać spraw klasowych bez żadnej organizacji. NIGDY. Prezent dla Natalki kupiony :) Muszę jeszcze torebkę jakąś załatwić i git. Prezent nie jest jakiś wyszukany, bo nie było czasu myśleć co by kupić. Wagarki udane :D Mama się nie skapnęła, bracia również. Pati porobiła focie Karolinie :) Miały tutaj się pojawić, ale u Kary coś się zacięło i nie dodały się jednak... Siedziałam dzisiaj "po szkole" na necie, po czym patrze na zegarek jest 15.25 oO a spowiedź jest o 15.30 więc szybko mama mnie zawiozła... a tam taka kolejka, że masakra. Obcziłam Groszka i jego ekipę i wpuścili mnie i jako ostatnia poszłam się wyspowiadać (po mnie ksiądz powiedział, że już dzisiaj nie spowiada) haha :D Sorki chłopcy :* Po kościele do domu, lekcje trochę coś zrobiłam i z Pati na zakupy (po prezent dla Natalki) i jeszcze z Kasią do Biedro i Tesco po jedzenie na wigilię klasową. No bosko :) Teraz na chwilę weszłam na neta odstapnąć... i zaraz prysznic + wieczór z angielskim i fizyką (zastanawiam się czy nie przyjść na fizykę hmm... :)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz