W sumie dzisiejszy dzień nie taki zły jak myślałam. Humor też dopisuje :) Chyba przez to, że mam dzisiaj więcej czasu (nie mam angielskiego) :) W drodze do szkoły rozwaliłam torebkę, tz. sama się rozwaliła :D W szatni od wf dużo się działo :D Pati nie wstawiaj filmików :D Dzień zaczęłam od 2 wf-ów :) 1 godzina na siłowni, a na 2 (pierwszy raz nie spóźniłyśmy się na 2 godzinę hihi) grałyśmy w piłkę nożną, tym razem dziewczyny na dziewczyny :) Każdy zawzięcie grał, z tego co pamiętam było 9:7? Ale to w sumie nie ważne, bo każdy starał się tak samo i zasłużyłyśmy na 5 :D Wszystkie zziajane, spocone... może nie brzmi to za fajnie, ale lubię czasem taki wysiłek :) Po wf-ie przyszedł czas na chemię; za tydzień kartkówka ze stechiometrii i malutkimi kroczkami zbliża się sprawdzian z całego działu... Zajęcia artystyczne czyli NIC :D Następnie WOS, pozdrawiam Panią Włodarczyk, która nie mogła znaleźć swojej klasy i dzięki niej straciliśmy 10 min lekcji :D Na geografii sprawdzian... Myślałam, że gorzej mi pójdzie, nie był AŻ tak trudny (bynajmniej moja grupa) liczę na 4 :) Również dzisiaj dostałam 4 z geografii z kartkówki :)
A jutro może będzie spoko dzień, bo idziemy na 9 i nie mamy żadnego sprawdzianu (chyba, że z Polskiego z "Zemsty" zrobi, oby nie...). A zaraz biorę się za lekcje, agrh...
Nic mi się nie chce! Odrabiać lekcji nie chce mi się, uczyć się nie chce mi się, siedzieć na necie nie chce mi się, pisać tej notki nie chce mi się, iść jutro do szkoły nie chce mi się ... spać mi się chce! :D


Brak komentarzy:
Prześlij komentarz