czwartek, 27 października 2011

Ada:
miło jest być w domu o 12.30 :) byłabym wcześniej gdybym nie musiała suszyć swoich włosów, które zajęły mi 20 min -.- poszłam wczoraj spać z myślą, że nie pójdę jutro do szkoły... a jednak poszłam na 2 godziny :P na matematyce nic w sumie :) na polskim "członek" oO :D haha i te sprawy :D "i'm sexy and i know it!" :D "you don't sexy and you don't know it" :P później musiałam pójść do domu, spakować się na basen i znowu do szkoły... bardzo długo trwały te zawody :D max. 10 min haha :D panie kazały nam oszukiwać hyhy :> i miałyśmy "falstart", który i tak jednak nie uznali :) i nasze gim (chłopcy też) zajęli 1 miejsce :) później pani wybierała drużynę do rejonowych (miałam czas. 20sek.) a większość dziewczyn po 10-15sek. oj tam :D ważne, że 1 miejsce gimnazjum zajęło i nie musiałam uczyć się na historię i robić pracy na technikę :) słiiit focia i do domciu :) a teraz zjadłam obiad, posiedzę trochę na necie i bierzemy się za lekcje? z chemii kartkówka :c na popołudnie brak planów :P jestem trochę zmęczona, ale wyszłabym gdzieś w sumie... jakieś propozycje? :) dzięki dziewczyny, że w nas wierzyłyście :* -.-


no... najprościej jest powiedzieć, że się nie umie, a potem dostaje się 5 i takie zaskoczenie :o oO (...) uczyłam się tej pojebanej chemii godzinę... i co? NIC, nic nie umiem, ciągle robię jakieś błędy, nie wiem jakie, nie wiem nawet jak się tego uczyć :c czekam na jakieś zbawienie!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz