Sylwestra spędziłam w domu, z chłopakami na skype... Pominę ten wątek...
Nie chce mi się pisać również postanowień noworocznych, zachowam je dla siebie.
Do szkoły strasznie nie chce mi się chodzić i uczyć, byle do piątku! :) Poniedziałek jakoś zleciał... "rzygać mi się chce" oO Gadałam sobie z Justinem Bieberem na skype, jednak to jest pedofil chyba, mniejsza... "a co z Seleną?" :D Dzisiaj luzik trochę, z wos-u kartkówka średnio poszła, miałam grupę b -.- "była jakaś praca domowa?" "nie..." "dobrze, to przejdźmy do tematu" :D Chciałam dzisiaj iść na łyżwy, ale Wera nie odbierała, Kara nie może a samej z Kasią nie chciało mi się... Zaraz muszę iść przepisać zeszyt z historii i zeszyt z techniki, miło... +nauczyć się na kartkówkę z niemca +opowiadanie z angielskiego -.- +chuj, nie idę na fizykę :D Mama robi właśnie krokiety *mniami* :*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz